Spotykają się dwaj znajomi: -Ty, słuchaj, nie przychodź już więcej do mnie. -Czemu? -Bo po ostatniej Twojej wizycie zniknął mój portfel z pieniędzmi. -No co Ty, przyjacielu, to nie ja, przecież ja bym Cię nigdy nie okradł. -Wiem, znalazłem później portfel za kanapą, no ale wiesz, niesmak pozostał.
Namacał ślepy garbatego i sarkastycznie mówi: - Co, z plecakiem na wycieczkę? A na to garbaty: - Jak widać...