Pinokio idzie sobie spokojnie przez miasto, nagle rzuca go na ziemie jakaś dziewczyna, siada mu na twarz i woła: "kłam pinokio, kłam!"
Mały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna pyta go: - Jak tu wszedłeś, synku? - Miałem bilet. - Sam go kupiłeś? - Nie, tata kupił. - A gdzie jest tata? - W domu, szuka biletu.
W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw. Siada brunetka: - Myślę że jestem zgrabna. Zabiło ją. Siada ruda: - Myślę że jestem mądra. Zabiło ją. Siada blondynka: - Myślę... Zabiło ją.