Najlepsze Suchary - Strona 97 (wszystkie) - Najlepsze suchar

Sąsiad mówi do sąsiada:
- Nie chcesz chyba powiedzieć, że przespałeś się z moją żoną?
- Nie.
- Nie przespałeś się?
- Nie chcę powiedzieć. — Sąsiad mówi do sąsiada: - Nie chcesz chyba powiedzieć, że przespałeś się z moją żoną? - Nie. - Nie przespałeś się? - Nie chcę powiedzieć.

Skąd pochodzi człowiek jedzący kartę dań?

- Z Jemenu. — Skąd pochodzi człowiek jedzący kartę dań? - Z Jemenu.

Ten suchar może zawierać treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych.
Mogą się w nim pojawić przekleństwa lub słowa uznane powszechnie za obraźliwe.

Jeśli chcesz wyświetlać tego typu treści kliknij w ten tekst.

‎- Coś taki markotny, Michał?
- Ola mnie rzuciła...
- Czemu?!
- Braliśmy razem prysznic i Olka zamruczała:
"Zrób mi teraz coś strasznego".
- A ty co?
- Co, co... Psiknąłem jej szamponem w oczy. — ‎- Coś taki markotny, Michał? - Ola mnie rzuciła... - Czemu?! - Braliśmy razem prysznic i Olka zamruczała: "Zrób mi teraz coś strasznego". - A ty co? - Co, co... Psiknąłem jej szamponem w oczy.

Ten suchar może zawierać treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych.
Mogą się w nim pojawić przekleństwa lub słowa uznane powszechnie za obraźliwe.

Jeśli chcesz wyświetlać tego typu treści kliknij w ten tekst.

Bajka o pierzu i selerze:

- Mama pierze, a ja se leżę! — Bajka o pierzu i selerze: - Mama pierze, a ja se leżę!

Ten suchar może zawierać treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych.
Mogą się w nim pojawić przekleństwa lub słowa uznane powszechnie za obraźliwe.

Jeśli chcesz wyświetlać tego typu treści kliknij w ten tekst.

- Co robi traktor u fryzjera?
- Warkocze ;d — - Co robi traktor u fryzjera? - Warkocze ;d

Sekretarka kocha się z szefem w jego biurze.
Nagle jej warkocz dostał się do niszczarki:
- Warkocz Warkocz! - krzyczy sekretarka.
- Wrrrrrrr, wrrrrrrr! — Sekretarka kocha się z szefem w jego biurze. Nagle jej warkocz dostał się do niszczarki: - Warkocz Warkocz! - krzyczy sekretarka. - Wrrrrrrr, wrrrrrrr!

Bolek i Lolek pojechali w góry.
Zmęczeni szukali noclegu.
Gazda zaoferował im jedyne wolne łóżko.
Zasypiaja razem i Lolek pyta:
- Bolek, walisz konia?
- Tak.
- To wal swojego! — Bolek i Lolek pojechali w góry. Zmęczeni szukali noclegu. Gazda zaoferował im jedyne wolne łóżko. Zasypiaja razem i Lolek pyta: - Bolek, walisz konia? - Tak. - To wal swojego!