Bin Laden zatrudnił się jako kierowca taksówki. Pewnego dnia mówi do klienta: - To gdzie pana wysadzić?
Przyjeżdża turysta do bacy i się go pyta: - Baco masz dzieci? - Nie. Rano budzi go gromada dzieci, a turysta się pyta: - Baco przecież nie miało być dzieci. - To nie dzieci tylko skurwysyny.
Idzie baca na dwór za potrzebą. Wraca calutki mokry. Żona się pyta: - Kuźwa, deszcz pada? - Nie ino halny wieje.
Stoi stara babcia w aptece w ogromnej kolejce. Podskakując, kręcąc się pogania wszystkich: - Szybciej! - Co się szlajasz? - Szybciej! Kiedy w końcu doszła do kasy krzyczy: Szybko lek na sraczkę! Szybko!
Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie. - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie? W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki. - To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono... Jaś podnosi w górę rączkę: - Monotonia!
Francuz, Anglik i Polak złapali złotą rybkę, która w zamian za uwolnienie, obiecała spełnić po jednym ich życzeniu. - Ja mam taką brzydką i starą żonę - mówi Francuz - chcę mieć ładną i młodą. - Na mnie szef w pracy się zawziął - mówi Anglik - daj mi nową pracę z wyższą pensją. - A mój sąsiad ma stado krów - mówi Polak - spraw, aby mu te krowy pozdychały.
Jasiu przychodzi ze szkoły i mówi do mamy: - Mamo, mamo dziś w szkole na matematyce uczyliśmy się o wódce! - Jak to o wódce? - pyta mama. - Tak o jakiś ćwiartkach.
Kowalski spotyka przyjaciela. - Czy dostałeś mój list? - Ten, w którym przypominasz mi żebym Ci oddał 300 zł? - Właśnie ten! - Nie, jeszcze nie dostałem..