W akademiku - Ten Adam jest jak dżin... - Co, taki mocny? - Nie, pojawia się zawsze jak otwieramy butelkę...
Mąż telefonuje z polowania do domu: - Kochanie, będę za dwie godziny w domu. - A jak tam łowy? - Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa. - A co upolowałeś? Jelenia? - Nie. - Dzika? - Przepiłem całą pensję...
Dwaj przyjaciele siedzą w barze: - Popatrz spodobałem się tej lasce! - Jak na to wpadłeś? - Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się - Jak ja pierwszy raz zobaczyłem Ciebie to rżałem przez pół godziny
Młody pracownik do szefa: - Moja żona poradziła mi, abym poprosił o podwyżkę. - Dobrze, ale muszę poradzić się w tej sprawie mojej żony...
Rybak złowił złotą rybkę. Ta mówi: - Puść mnie, a spełnię Twoje jedno życzenie. - Ok. Chcę najnowszego mercedesa. - A jak wolisz - za gotówkę czy na raty? - A Ty jak wolisz - na oleju czy na masełku?
- Co to znaczy, że student budzi się po niedzielnej imprezie i nie boli go głowa? - To znaczy że jest środa