Witaj gościu! Zaloguj się, bądź Zarejestruj.

sucharyPiszSuchary.pl - Najlepsze

suchary

z sieci!
Lucyfer dzwoni do świętego Piotra.
 Proponuje rozegranie meczu piłkarskiego
 pomiędzy reprezentacją piekła i nieba. 

- Nie macie żadnych
 szans - odpowiada św. Piotr - przecież
 wszyscy najlepsi piłkarze są u nas. 
- I co z tego? - uśmiecha się
 Lucyfer - przecież u nas są wszyscy sędziowie!
Lucyfer dzwoni do świętego Piotra. Proponuje rozegranie meczu piłkarskiego pomiędzy reprezentacją piekła i nieba. - Nie macie żadnych szans - odpowiada św. Piotr - przecież wszyscy najlepsi piłkarze są u nas. - I co z tego? - uśmiecha się Lucyfer - przecież u nas są wszyscy sędziowie!

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Podobne suchary
Mama pyta się Jasia:
- Jasiu dlaczego płaczesz?
- Bo śniło mi się że szkoła się paliła.
- Nie płacz to tylko sen!
- Właśnie dlatego płaczę.
Mama pyta się Jasia: - Jasiu dlaczego płaczesz? - Bo śniło mi się że szkoła się paliła. - Nie płacz to tylko sen! - Właśnie dlatego płaczę.
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.

Blondynka:
- OK, no to oleję.
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego. - Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste... Mechanik: - To olej. Blondynka: - OK, no to oleję.
Namacał ślepy garbatego i sarkastycznie mówi:
- Co, z plecakiem na wycieczkę?
A na to garbaty:
- Jak widać...
Namacał ślepy garbatego i sarkastycznie mówi: - Co, z plecakiem na wycieczkę? A na to garbaty: - Jak widać...
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. 
Autobus podjeżdża, 
a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta: 
- Dojadę tym autobusem do Centrum? 
- Nie - odpowiada kierowca. 
- A ja? - pyta druga.
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta: - Dojadę tym autobusem do Centrum? - Nie - odpowiada kierowca. - A ja? - pyta druga.
Więzienie. Strażnik informuje więźnia:
- Wasza żona przyjechała was odwiedzić.
- Mam to gdzieś! Tego w wyroku nie było!
Więzienie. Strażnik informuje więźnia: - Wasza żona przyjechała was odwiedzić. - Mam to gdzieś! Tego w wyroku nie było!