To był bardzo spokojny dzień. Wszyscy byli wyluzowani. Nawet maszynista w pociągu, którym jechałem, urządził sobie bieg do tyłu pojazdu. Bardzo szybko biegł. A co się potem stało, nie pamiętam, panie doktorze.
Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie. Podeszła do niego i pyta: - Dobrze sie czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami? - Bo jestem bramkarzem.