Ksiądz spotyka pijanego Jasia. - Oj Jasiu, obawiam się, ze nie spotkamy się w niebie. - Naprawdę?- odpowiada Jasiu ze smutna mina. - Rety! A co takiego ksiądz zrobił?
Mama pyta się Jasia: - Jasiu dlaczego płaczesz? - Bo śniło mi się że szkoła się paliła. - Nie płacz to tylko sen! - Właśnie dlatego płaczę.
Jasio pyta nauczycielkę: - Czy można ukarać kogoś za to, czego nie zrobił? - Nie, Jasiu. - Nie odrobiłem zadania domowego.
Jasiu na lekcji wylał wodę na ławkę. Zirytowana pani powiedziała chłopcu: - Idź, poszukaj ścierki. Powinna być gdzieś w szafce. Jasiu posłusznie poszedł, a nauczycielka kontynuuje lekcję. - Drogie dzieci, gdybym umarła co napisalibyście na moim grobie? A Jasiu znajdując poszukiwany przedmiot krzyczy: - Tu leży ta szmata!
Jedzie motorem Michał, Szymon i jąkający się Jasio. Jadą 60km/h i Jasiu mówi: - Sz,sz,sz,sz,szy... - Szybciej Jasiu!? Dobra, jadą 80 km/h i nagle Jasio znowu mówi: - Sz,sz,sz,szy,szy... - Jeszcze szybciej!? Dobra, jadą 120 km/h i nagle Jasio krzyczy: Sz,sz,sz,szy... Szymon spadł z motoru!
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta: - Dojadę tym autobusem do Centrum? - Nie - odpowiada kierowca. - A ja? - pyta druga.