Płyniemy z Panem Tadeuszem absolutnie luksusową łódką Bols, z wyborowym kapitanem Smirnoffem do Soplicowa w Lodowej Finlandii na zjazd absolwentów.
Siedzi dwoje nieznajomych na ławce w parku: - No patrz pan jak te dzieciaki się ubierają. Nie wiadomo, czy to chłopak czy dziewczyna... - To moja córka.. - A to przepraszam pana.. - I nie jestem żadnym panem.. jestem jej matką..