Spotykają się dwa ślepe konie. Jeden mówi do drugiego: - Może pójdziemy na wyścigi? Drugi odpowiada: - Nie widzę przeszkód!
Tymczasem na uniwersytecie filozofii - szybko! doktora! - ja jestem doktorem, co się dzieje? - trzeba mu pomóc, on umiera! - ale czy kiedykolwiek żył?