Lekcja matematyki Nauczyciel matematyki daje jasiowi zadanie: "Pan Janusz miał w jednej ręce 5 jabłek, a w drugiej 15. Co to oznacza?". Na to Jaś odpowiedział: "Że ma duże ręce".
Blondynka przychodzi do biblioteki. Prosi bibliotekarkę o hamburgera i milkshake'a. Bibliotekarka odpowiada jej, że to biblioteka. Wtedy blondynka zaczęła szeptać: "Poproszę hamburgera i milkshake'a"
- Wiesz Zbychu ja to dałem swojemu synowi na imię Lexus. - Ale Ty jesteś nienormalny... - Ale przynajmniej mam Lexusa.
Niepotrzebnie kręcisz nosem. Ten bigos jest całkiem dobry. - Może i jest dobry, ale większość ludzi bierze do kina popcorn.
Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał 10zł żebrakowi. Pewnego razu rzuca tylko 5zł. Żebrak na to: - Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę? - Nie, wysłałem syna na studia. - No, wszystko fanie, ale dlaczego moim kosztem?
Koło Fortuny: - Jak pan się nazywa? - K jak Krzysztof - Litery będzie pan odsłaniał później, na razie proszę się przedstawić. - K jak Krzysztof. - Proszę pana... - No dobra, Krzysztof Kajak.