- Coś taki markotny, Michał? - Ola mnie rzuciła... - Czemu?! - Braliśmy razem prysznic i Olka zamruczała: "Zrób mi teraz coś strasznego". - A ty co? - Co, co... Psiknąłem jej szamponem w oczy.
Teściowa rozmawia z zięciem: - Skoro tak mnie nienawidzisz, to dlaczego masz moje zdjęcie na kominku? - Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.