Niedzielny obiad. Rodzina w komplecie. Mąż, żona, dziecko. Dziecko pyta: - Mamusiu a czemu tatuś się z tobą ożenił ? Mąż podnosi wzrok znad talerza. Powoli odkłada widelec i mówi do żony: - Widzisz, nawet dziecko nie może tego zrozumieć...
Mama pyta się Jasia: - Jasiu dlaczego płaczesz? - Bo śniło mi się że szkoła się paliła. - Nie płacz to tylko sen! - Właśnie dlatego płaczę.
Teściowa rozmawia z zięciem: - Skoro tak mnie nienawidzisz, to dlaczego masz moje zdjęcie na kominku? - Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.
Namacał ślepy garbatego i sarkastycznie mówi: - Co, z plecakiem na wycieczkę? A na to garbaty: - Jak widać...