Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego. - Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste... Mechanik: - To olej. Blondynka: - OK, no to oleję.
Blondynka i brunetka rozmawiają z barmanem. W końcu barman ma dość głupiego gadania blondynki i mówi: -Sprawdź, czy cię w domu nie ma. Blondynka poszła a brunetka sie śmieje: -Hahahahaha! Ja bym zadzwoniła!
Jedzie blondynka autostradą. Cały czas zakręca - to w lewo to w prawo. W końcu zatrzymuje ją policja i pyta: - Dlaczego pani ciągle skręca? A blondynka odpowiada: - Bo widzi pan,jadę a tu DRZEWO! Zakręcam, a tu znowu drzewo! Zdziwiony policjant zagląda do auta i mówi: - Spokojnie. To tylko drzewko zapachowe.