Witaj gościu! Zaloguj się, bądź Zarejestruj.

sucharyPiszSuchary.pl - Najlepsze

suchary

z sieci!

Suchary - pyta

Kowalski pyta się szefa: 
- Szefie da mi pan urlop, bo teściowa przyjeżdża? 

A szef na to: 
- Nie ma mowy 
- Wiedziałem, że z szefa dobry człowiek!
Kowalski pyta się szefa: - Szefie da mi pan urlop, bo teściowa przyjeżdża? A szef na to: - Nie ma mowy - Wiedziałem, że z szefa dobry człowiek!
Leją dwa pijaki, nagle jeden pyta drugiego:
- Czemu nie słychać jak lejesz?
- Bo leję po spodniach.
- Nie szkoda Ci spodni?!
- Nie, bo leję po Twoich...
Leją dwa pijaki, nagle jeden pyta drugiego: - Czemu nie słychać jak lejesz? - Bo leję po spodniach. - Nie szkoda Ci spodni?! - Nie, bo leję po Twoich...
Nauczycielka pyta uczniów na lekcji kim chcą zostać,
 kiedy dorosną:

Asia: Będę lekarzem.
Gosia: Będę kosmonautą.
Ewa: Będę mamą.
Jasiu: Pomogę Ewie stać się mamą.
Nauczycielka pyta uczniów na lekcji kim chcą zostać, kiedy dorosną: Asia: Będę lekarzem. Gosia: Będę kosmonautą. Ewa: Będę mamą. Jasiu: Pomogę Ewie stać się mamą.
Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego 
Niemiec i mówi:
- Guten Morgen.
- Butem w mordę? - pyta Polak, zdejmuje buta i uderza
 Niemca w mordę. Niemiec wstaje i wykrzykuje:
- Was ist das?!
Na to Polak:
- Jeszcze raz?
Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego Niemiec i mówi: - Guten Morgen. - Butem w mordę? - pyta Polak, zdejmuje buta i uderza Niemca w mordę. Niemiec wstaje i wykrzykuje: - Was ist das?! Na to Polak: - Jeszcze raz?
Stoi Jasiu na holu i powtarza: to bez sensu, bez sensu!

Podchodzi sprzątaczka i pyta:
- O co Ci chodzi Jasiu?

Jasiu na to:
- Jak byłem w klasie to puściłem bąka i pani kazała mi
 wyjść z klasy, a sami siedzą w tym smrodzie.
Stoi Jasiu na holu i powtarza: to bez sensu, bez sensu! Podchodzi sprzątaczka i pyta: - O co Ci chodzi Jasiu? Jasiu na to: - Jak byłem w klasie to puściłem bąka i pani kazała mi wyjść z klasy, a sami siedzą w tym smrodzie.
Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog. 
Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca,
 który nie biegał po boisku 
razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie. 
Podeszła do niego i pyta: 
- Dobrze sie czujesz? 
- Dobrze. 
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami? 
- Bo jestem bramkarzem.
Blondynka rozpoczęła prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie. Podeszła do niego i pyta: - Dobrze sie czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami? - Bo jestem bramkarzem.