Przychodzi królik do sklepu i pyta:
-czy są zgniłe marchewki
Sprzedawca odpowiada:
-nie niema
Następnego dnia sytuacja się powtarza i tak przez dwa dni
Sprzedawca myśli se że mu zostawi
Następnego dnia królik przychodzi i pyta:
-czy są zgniłe marchewki
Sprzedawca na to:
-są
-kontrola sanepid :) :) :) :) :)
Mały Jasio pyta tatę:
- Tato, czy to prawda, że bociany odlatują na zimę?
- Prawda synku.
- To kto mnie przyniósł w grudniu?
Idą dwie blondynki ulicą i niosą bombę. Nagle jedna pyta:
- A co będzie jeśli nam ta bomba wybuchnie?
- Nie martw się. Mam drugą.
Mama pyta Jasia:
- Brałeś prysznic?
- Jak w domu coś zginie, to zawsze ja jestem winny!
Zdenerwowany tata do Jasia:
- Dlaczego znowu dostałeś pałę z historii?
- Bo nie chciałem wyjść na skarżypytę
- Jak to?
- Bo pani mnie pytała kto zabił Juliusza Cezara.