Przychodzi facet do drogerii i mówi:
- Poproszę fawkulce.
- Co to takiego? - pyta sprzedawca.
- No fawkulce.
- U nas tego nie ma...
Na to klient:
- Co to za drogeria, że nie ma nawet Fa w kulce...
Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie...
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra, ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj w szafce.
Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci, co napisalibyście
na moim grobie, gdybym umarła?
W tej samej chwili Jasiu znalazł szmatkę i mówi:
- Tu leży szmata!
Polak pyta Chińczyka:
- Ile zrobisz pompek w minutę?
- Dwie do roweru i jedną do piłki.
Przyjeżdża turysta do bacy i się go pyta:
- Baco masz dzieci?
- Nie.
Rano budzi go gromada dzieci, a turysta się pyta:
- Baco przecież nie miało być dzieci.
- To nie dzieci tylko skurwysyny.
Zięć widząc teściową w drzwiach pyta:
- Mamusia na długo przyjechała?
- Na tak długo jak tylko chcecie - odpowiada teściowa
- To mamusia się nawet herbaty nie napije?
Leci Amerykanin polskimi liniami lotniczymi.
Podchodzi do niego miła stewardessa i pyta:
- Życzy Pan sobie obiad?
- A co jest do wyboru?
- Tak lub nie.
Wchodzi babunia do sklepu i mówi:
- Potrzebuję parę rolek papieru toaletowego.
Młoda sprzedawczyni pokazuje na ladzie parę
rodzajów papierów w rozmaite wzorki i kolory, po czym pyta:
- Który pani sobie życzy?
- Obojętnie, byle nie biały, bo się błyskawicznie brudzi.
Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole,
a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
A Jasio odpowiada:
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!
Jezus pyta Św. Piotra - po ile ryb łowisz?
- Apostołowie.